Marzy mi się sauna w domu, wiecie jakie rodzaje najlepiej nadają się do domowych warunków?

Chyba najlepiej skonsultować się z firmą zajmującą się instalowaniem takich kabin. Można też kupić kabinę prysznicową z funkcją sauny, ale nie wiem, czy są one naprawdę dobre.

W domach coraz częściej montuje się sauny na podczerwień

sauna w domu mmm swietna sprawa

.Sauna w domu!? przydała by mi się, słyszałam że na podczerwień jest bardzo dobra/

i z pewnoscia bardzo droga i trzeba miec miejsce zeby o gdzies wstawic

Pomysł ekstra i jak kiedyś wybuduję sobie willę to zafunduję sobie także saunę. Na razie mieszkam w bloku z maluteńką łazienką. W necie jest strona gdzie facet - majsterkowicz zrobił sobie saunę w kabinie prysznicowej. Ale dużo to zachodu kosztuje a łazienka wygląda dosyć szpetnie z tym całym rozgrzewającym asortymentem.

Sauna ma zbawienny wpływ na nasze ciało i z chęcią chciałabym ja miec we własnym domu .
Korzystam od czasu do czasu z dobrodziejstw jakie przynosi sauna i zawsze po niej czuje sie wyśmienicie .
Niestety mieszkam w bloku więc to marzenie obecnie nie jest możliwe do realizacji .

Nie ma co się oszukiwać - prysznic z funkcją sauny nawet w połowie nie jest tak skuteczny jak sauny z prawdziwego zdarzenia. Rodzice mojego lubego mają taką kabinę i kilka razy zdarzyło mi się zafundować sobie relaks w pseudosaunie, ale tak jak wcześniej wspomniałam nie ma co porównywać. Choć in plus trzeba wypunktować możliwość szybkiego wypocenia toksyn w domowym zaciszu. Co do profesjonalnie wyposażonych saun, tak jak podkreślały poprzedniczki, niezbędny jest kontakt z fachowcem - wówczas będziemy pewne, że wszystko jest w porządku. Oczywiście warunkiem niezbędnym jest posiadanie wolnej przestrzeni w domu i gotówki. Ale przyznam, że też po cichu marzę o własnej 2 -osobowej sauence :)

Uwielbiam saunę - jak byłam młodsza to wpadałam do kumpla, który miał taką w domu - było booosko. Ale fakt, faktem - sauna niemal profesjonalna, znać było rękę fachowca. Niestety, po przeprowadzce straciłam okazję korzystania z sauny, a tych publicznych (np. koło basenów) zwyczajnie nie lubię.